Szalony sen miejskiego architekta

Na głównej ulicy Ełku bloki z lat 60. XX wieku sąsiadują ze starymi kamienicami. Przy okazji ocieplania bloków zafundowano im nową elewację. Ponieważ jednak to sąsiedztwo wyraźnie zgrzytało, ktoś wpadł na pomysł, żeby bloki upodobnić do kamienic. Wydawało się bowiem temu komuś, że bloki do kamienic łatwiej niż kamienice do bloków. Efekt widać na zdjęciu. Pseudoiluzjonistyczne elementy na fasadzie, która z założenia miała być jednolita i dzielona tylko liniami okien i balkonów – wprowadzają pierwszy poziom bałaganu. Drugi to chaos kolorystyczny – od majtkowego różu do zgniłej zieleni. Brrrr!

Naprawdę nikt spośród ełckich decydentów nie ma ani odrobiny smaku?

4 myśli w temacie “Szalony sen miejskiego architekta”

  1. a w l.w. pada i pada i pada
    a remont rozpoczęty dróg nie idzie do przodu i nie idzie

    a a propos elewacji to i w l.w. zaczęto to robić ale bez tego typu hołubców

    myślę jako inż co prace mgr pisał z architektury
    żeby pozytywniejszy efekt
    dałyby imitacje dachów
    w stylu tych co zrobił we wschodnim Berlinie
    by go do zachodniego upodobnić

  2. Inżynierowie. Centrum Ełku jest smutne a ta elewacja jest wesoła i koniec kropka. Chodzę tam dzień w dzień, wcześniej patrzyłem przez wiele lat na ten smutny blok i twierdzę, że teraz jest kolorowo i weselej. Tyle od „nieinżyniera” choć estety i optymisty 🙂

  3. Powiedzmy sobie także parę słów prawdy o możliwościach finansowych spółdzielni mieszkaniowej, która to sponsoruje całą zabawę z elewacjami. I oto majtkowy róż nie jest inwencją architekta, tylko najtańszym z możliwych zakupów. Wobec czego nie krytykujmy pomysłu – pomysł jest ciekawy. Krytykujmy wykonanie i ustrojstwo zwane przetargiem publicznym … w takich oto przetargach wygrywa majtkowy róż 🙂

Dodaj komentarz