Pozdrowienia z Warszawy 1905 r.

W tym samym roku w Warszawie i Królestwie Polskim…

MaslowskiStanislaw.WiosnaRoku1905.1906.ws

Stanisław Masłowski, Wiosna roku 1905

Jacek Kaczmarski

Wiosna 1905

(wg obrazu S. Masłowskiego)

Wiosenny dzień – zapach lip
Po deszczu ulica lśni
Stuk podków i siodeł skrzyp
Koń wiosnę poczuł i rży
Bandytów złapano dwóch
Przez miasto prowadzą ich
Drży koński przy twarzy brzuch

Drży twarz przy końskim brzuchu
Długo czekali na tę wiosnę
Całe swoich piętnaście lat
W marszu w Aleje Ujazdowskie
Z twarzy uśmiech dziecięcy spadł
Idą i drogi swej nie widzą
W myślach pierwszy piszą już list
Konie wędzidła swoje gryzą
Uszy drąży kozacki gwizd

To dzieci w słów wierzą sens
To dzieci marzą i śnią
To dzieciom sen spędza z rzęs
Dobro płacone ich krwią
Dorośli umieją żyć
Dorosłym sen – mara – śmiech
To dzieci będą się bić
Za słów dorosłych prawdę

Przeszli, nie widać ich zza koni
Znika po kałużach ich ślad
Jeszcze w ostrogę szabla dzwoni
Czymże byłby bez tego świat
Pusta ulica pachnie deszczem
W drzewach jasny puszy się liść
W mokrym powietrzu ciągle jeszcze
Krąży kozacki gwizd!

1980

Pozdrowienia z Ełku 1905 r.

Ta widokówka, mimo swego wakacyjnego charakteru, ma wiele wspólnego z poprzednim wpisem. Wyjaśnię  to na koniec, a na razie popatrzmy na panoramę miasta z brzegu jeziora gdzieś na skraju zamkowej wyspy.

panorama2 1905

Wydawcą tej widokówki, a zarazem pewnie także autorem zdjęcia był Edmund Piepereit, jeden z kilku ówczesnych ełckich fotografów.

Warto przyjrzeć się kilku szczegółom.

most

Za trzcinami widać stary, drewniany most na wyspę zamkową.

pan z kapeluszem

Na bliższym planie ełcki elegant — garnitur, muszka, kapelusz panama. Któż tak się dziś ubiera w upalne letnie dni na Mazurach?

kosciol

Na dalekim planie wieża kościoła nie pozostawia wątpliwości, że to Ełk. Po lewej stronie widać górne kondygnacje hotelu Königlicher Hof, o którym już pisałem tutaj.

147

A to wyjaśnienie związku tej widokówki z poprzednim wpisem na blogu. Autor listu był żołnierzem 3 kompanii 147 pułku piechoty (Infanterie Regiment), tego samego, którego poległym żołnierzom poświęcono pomnik w parku królowej Luizy.

Gdyby ktoś z Czytelników blogu zechciał podjąć się przetłumaczenia tekstu na widkówce, chętnie popracuję nad obrazkiem, by uzyskać jak najlepszą czytelność tekstu.