No to kiedy powstał? W 1425 r.

Czasem mam wrażenie, że pomysłami wyprzedzam swoją wiedzę. Zaczynam pisać o zamku i wtedy właśnie przypominam sobie, że na półce czeka na przeczytanie książka Jarosława Bacińskiego „Zamek prokuratorski w Ełku”. Wyszła niedawno, w ełckich księgarniach chyba jeszcze można ją kupić. Polecam, mimo że na razie tylko przekartkowałem, obejrzałem ilustracje (a jest ich bardzo wiele, większość to dokumenty nigdzie chyba dotąd niepublikowane) i przeczytałem dodatki, a wśród nich przywileje lokacyjne Ełku. Dotąd czytającej publiczności znane były z relacji historyków, teraz dzięki książce Bacińskiego możemy zobaczyć ich reprodukcje i przeczytać zarówno w oryginale, jak też w polskim tłumaczeniu.

Dla mnie była to lektura dość zaskakująca. Spodziewałem się bowiem, że w takim przywileju lokacyjnym będzie sporo informacji geograficznych i topograficznych. Okazuje się jednak, że nie jest ich zbyt wiele. Znacznie więcej miejsca niż położeniu wsi Ełk poświęcono sprawowaniu sądów oraz sprawom handlowym, czyli przede wszystkim ustaleniu cen na rozmaite towary, które mieszkańcy wsi mieli dostarczać do zamku lub w zamku kupować.

Przywilej lokacyjny wsi Ełk wydany został w Malborku w dzień Zielonych Świątek 1425 roku przez wielkiego mistrza Paula von Russdorfa.

Paul von Russdorff (1684)

Wizerunek Paula von Russdorffa z dzieła Krzysztofa Hartknocha „Alt und Neues Preussen” z 1684 roku. Nie jest to więc prawdziwy portret.

Dokument głosi m.in, że „wypożyczamy naszemu kochanemu i wiernemu słudze Bartuschowi Bratoni (…) i dajemy do objęcia w posiadanie we wsi zwanej nad Licką (w oryginale: czur Licke) czterdzieści osiem włók pól, łąk, lasów, moczarów i krzakowisk w obrębie pewnych granic, jak one po obu stronach rzeki się układają”.

Z tego fragmentu wynika chyba dość jasno, że jakaś osada już w tym miejscu istniała. Nazywano ją od nazwy rzeki lub jeziora (dalej pojawia się „lickeschen ehe”, co tłumacz, dr Andrzej Szymański, przełożył jako jezioro Lyck).

Drugi element topograficzny to rzeka Ełk. Wieś miała rozciągać się po obu jej stronach. Nie znaczy to jednak wcale, że były tam, czy też miały powstać w przyszłości zabudowania wsi. Po obu stronach rzeki miały rozciągać się należące do niej pola, lasy, łąki, mokradła i krzakowiska. A było tego całkiem sporo. Jedna włóka to 17,955 hektara, 48 zaś to aż 861,84 ha.

Dla porównania wg Wikipedii Ełk w 2002 r. miał powierzchnię 21,07 km², w 1425 zaś pola wsi liczyły 8,62 km². Zapewne dużą ich część trzeba było dopiero wykarczować.

Wyobrażam sobie, że obszar wsi Ełk rozciągał się długim i dość wąskim pasem wzdłuż jeziora. Z dokumentu lokacyjnego wynika bowiem, że kochany i wierny sługa zakonu otrzymał „jedną łąkę tam, gdzie rzeka wypływa z jeziora Lyck”, czyli gdzieś w okolicy dzisiejszej wsi Barany. Nawet teraz, gdy miasto bardzo się rozrosło, to kawał drogi od centrum, dość trudny do pokonania pieszo.

Z drugiej zaś strony grunty mogły ciągnąć się aż poza dzisiejsze Siedliska, a być może nawet do Woszczel. Wielki mistrz zezwolił bowiem mieszkańcom Ełku na łowienie ryb małymi narzędziami nie tylko w jeziorze Ełckim, lecz także w Sunowie (Sonnau) oraz w rzece Sonnau (domyślam się, że chodzi o połączenie Sunowa z jeziorem Woszczelskim). Zresztą w późniejszym przywileju lokacyjnym miasta pojawią się też Woszczele.

I jeszcze cytat dotyczący zamku, ciekawy i trochę zabawny: „(…) a most na wyspę, gdzie stoi nasz Dom, pomogą naprawić. Ale gdyby most całkiem runął, to go wzniosą na nowo. (…) Gdyby tutejszy prokurator zakonny folwark założył, dopomogą mu skosić zboża za dziesięcinę (…)”. A zatem jeszcze w 1425 r. folwarku zamkowego, o którym pisałem tutaj, jeszcze nie było.

Dodaj komentarz