Ełk w 1541 roku

Z 1541 roku pochodzi pierwszy wizerunek zamku i miasta Ełku. Zanim jednak do niego dojdziemy, zatrzymajmy się chwilę na zamku jeszcze pięć lat przed lokacją wsi. 16 października 1420 r. sporządzono na zamku inwentarz. I cóż tam było? Jarosław Baciński w książce „Zamek prokuratorski w Ełku” przytacza go w całości, ja zaś cytuję, ponieważ uważam, że rozwój zamku daje też jakieś pojęcie o rozwoju wsi, a później miasta Ełk. Oto co znajdowało się na zamku: „2 łaszty mąki, 60 korcy słodu, 4 beczki soli, 1 brytfanna, 5 kotłów, 5 siekier, 5 kusz, 5 tarcz, 4 zbroje, 4 hełmy, 1 beczka strzał, 2 konie Angloffa”. Niejaki Angloff był wtedy prokuratorem ełckim (krzyżackim urzędnikiem – ta funkcja nie miała nic wspólnego z naszym dzisiejszym rozumieniem słowa prokurator; po niemiecku Pfleger, dziś to słowo znaczy pielęgniarz; pewnie jeszcze zajmę się kiedyś historią krzyżaków, wiem tyle, że oficjalna nazwa zakonu brzmiała Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie; stąd być może nazwa funkcji zakonnej).

Wynika z tego, że załoga zamku liczyła zaledwie kilku ludzi – dziś aż trudno to sobie wyobrazić.

Następny inwentarz sporządzono niemal sto lat później, w 1507 r.Był już znacznie obszerniejszy, nie będę więc przytaczał go w całości. Wynikało z niego, że na zamku jest kościół (kaplica), a w nim m.in. pozłacany kielich i mszał drukowany należący do pana komtura. Spichlerz i spiżarnia były zaopatrzone dość bogato. Do pana komtura należały też naczynia kuchenne i narzędzia domowe. Był browar i piekarnia. Inwentarz ten wymienia również folwark, czyli gospodarstwo, które dotrwało do naszych czasów, a jego pozostałości wciąż istnieją na wylocie ulicy Zamkowej za jeziorem.

„Na folwarku: 20 koni pociągowych, 50 sztuk bydła młodego i starego, 1½ kopy owiec młodych i starych, 50 świń dużych i małych. Zasiew: 4 łaszty żyta. Ludzi na zamku: 22 na zamku, 14 na folwarku”.

„Inwentarze z 1516 i 1524 roku. Wspominają w Ełku 2 statki i łódź rybacką. Prócz tego w 1524 roku wymienione są duże ilości sieci, m.in. 24 sieci mazurskich (masowische chucher)”.

Ełk mocno ucierpiał w czasie wojny trzynastoletniej w latach 1454-1466, wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, był niszczony i plądrowany. Później długo podnosił się ze zniszczeń. Baciński pisze, że jeszcze wlatach 1483 i 1516 nazywany był lichą wioszczyną. Zamek odbudowano dopiero ok. 1497 r.

W 1525 r. Albrecht Hohenzollern złożył hołd Zygmuntowi Staremu. Prusy stały się państwem świeckim i ewangelickim. Ełk na tym zdecydowanie skorzystał. Właściwie od tego momentu rozpoczął się rozwój miasta, zarówno gospodarczy, jak i kulturalny.

Dochodzimy więc do roku 1541. Albrecht Hohenzollern wizytuje Ełk w związku z negocjacjami z Polską dotyczącymi sporów granicznych. Po tych negocjacjach wyznaczono między Koroną a Prusami granicę, która przetrwała najdłużej w Europie. Jej pamiątką jest słup graniczny w Prostkach z 1545 r., który możemy oglądać do dziś.

Słup graniczny z 1545 r. w Prostkach

Albrecht nadaje miastu prawo organizowania cotygodniowych jarmarków. Wtedy też powstaje mapa, na której widnieje najstarszy wizerunek miasta i zamku. Tę mapę Jarosław Baciński odkrył i pozyskał z Tajnego Archiwum Ochrony Kultury Prus w Berlinie i opublikował w swojej książce. Oto wycinek mapy, na którym widać Ełk.

Mapa 1541 r.

Zamek przedstawia się imponująco. Po prawej stronie widać folwark. Po lewej zaś miasto (?), nie – wieś (Das Dorf Lyck) Ełk.

Jeśli można ufać temu rysunkowi na mapie, to w Ełku był kościół, mniej więcej w tym samym miejscu co dziś, czyli naprzeciwko wylotu ulicy Zamkowej. Wtedy już kościół ewangelicki. Nie widzimy wyraźnie głównej ulicy Ełku, jednak nie ulega wątpliwości, że domy stoją właśnie wzdłuż niej, czyli dzisiejszej ulicy Wojska Polskiego. Część zaś bliżej jeziora, być może na skarpie, być może bliżej brzegu.

Warto też zwrócić uwagę na trzy mosty łączące w niewielkiej odległości brzegi rzeki Ełk. Aż trzy. To chyba znaczy, że mieszkańcy mieli wiele zajęć po drugiej stronie.Tam zapewne znajdowały się ich pola, bo większość utrzymywała się z rolnictwa.

Cdn. (choć nie wiem, kiedy, bo za chwilę będę bardzo zajęty innym projektem).