Skromnym był miasteczkiem ten nasz Ełk

Znów cytuję za książką Andreasa Kosserta „Prusy Wschodnie. Historia i mit”:

Coraz liczniejsze wilhelmińskie budowle państwowe z czerwonej cegły — szkoły, sądy, szpitale i koszary — wypierały dawne budownictwo drewniane. Przemianę Ełku na przełomie wieków opisał świadek naoczny: „Skromnym był miasteczkiem ten nasz Ełk. Odprowadzanie ścieków wołało o pomstę do nieba. Rynek, wybrukowany kocimi łbami, miał pośrodku dwa rynsztoki, którymi brudy zmiatane po dniach targowych spłukiwano ulicą Zamkową do jeziora […]. W ciągu zaledwie kilku lat wszystko się gruntownie zmieniło. Założenie kanalizacji wiązało się z położeniem nowego bruku na ulicy Głównej (dziś Wojska Polskiego — przyp. felini). Ulica prezentowała się wręcz wielkomiejsko ze swoim gładkim, granitowym brukiem zamiast uprzednich okrągłych kamieni, z oświetleniem gazowym i wielkim kandelabrem przed pomnikiem kombatantów (dziś pomnik z figurą Chrystusa przed dużym kościołem — przyp. felini), z hydrantami i wzorową czystością”.

Kossert przytacza te relację dr. Fritza Woity za pracą Reinholda Webera „Der Kreis Lyck”, wyd. 2, Hohenwestedt 1995.

Byłbym niezmiernie wdzięczny, gdyby ktoś z czytelników blogu pomógł mi zdobyć tę książkę.

Tę widokówkę już publikowałem, ale powtarzam ją tutaj. Nowy bruk może nie jest zupełnie widoczny, lecz kandelabr, o którym mowa, widać w całej okazałości.

jeszcze-jej-nie-ma

Nie chcę jednak podawać wyłącznie odgrzewanych dań. Oto więc obrazek, którego na blogu jeszcze nie było.

Rok 1907. Hauptstrasse (ulica Głowna, dziś Wojska Polskiego) zwana też Markt lub Marktplatz, czyli Rynek.

1907-rynek

I jak zwykle ostatnio — powiększenia.

1907-rynek-detal-01

1907-rynek-detal-02